czwartek, 12 stycznia 2012

Radwańska wygrywa z I rakietą świata w Sydney



  
W cwiercfinale turnieju tenisowego WTA, poprzedzającego wielkoszlemowy  Australian-Open, Agnieszka Radwańska pokonała w wielkim stylu Karolinę Woźniacki 2:1.  Gra Agnieszki wyraźnie się poprawiła. Mocniejszy, bardziej precyzyjny serwis, przygotowanie kondycyjne i psychiczne, siła i szybkośc na korcie, finezja i dokładnośc uderzeń oraz doskonała taktyka pokazane w  meczu z I rakietą świata, umożliwiają naszej tenisistce rywalizację z najlepszymi zawodniczkami.  Nawet nieco wątpliwa a raczej taktyczna/co można było zauważyć w kolejnych fragmentach meczu/ kontuzja lewego  nadgarstka Karoliny, a co za tym, idzie przerwa w grze, nie wybiła Agnieszki z rytmu prowadzonego przez siebie pojedynku. To dobry prognostyk przed sezonem, który może być dla Radwańskiej przełomowym w jej karierze. Dziękujemy jej za niewątpliwe, znaczące, niekiedy jednak, dość szczęśliwe i przypadkowe,  dotychczasowe osiągnięcia. Pamiętamy o jej słabościach, po których prawie nie ma śladu. Oby tak dalej, prosimy o więcej.
W półfinale nasza tenisistka przegrała po wyrównanej walce z  W. Azarenka 1:2, co nie umniejsza jej szans na dobry, nadchodzący sezon.
Inną, dużo bardziej bolesną sprawą dla nas, kibiców, jest „stan posiadania” naszego tenisa ziemnego. Sama Agnieszka Radwańska nie zatrze pustki, która istnieje za jej plecami. Podobna, lecz nie aż tak kiepska, była sytuacja za czasów świetności W. Fibaka, do którego jeszcze trochę Agnieszce brakuje. Oprócz bardzo średniej klasy /w porównani z Agnieszką/ zawodnika Ł. Kubota, mozolnie przedzierającego się przez sito ATP, nie mamy nawet kilku postaci wyróżniających się na arenie międzynarodowej, jak również zaplecza młodzieżowego, o którym byłoby coś słychać. Turnieje Bohdana Tomaszewskiego czy Wojtka Fibaka też nie przynoszą oczekiwanych efektów. Wydaje się, że mimo usiłowań popularyzacji tej dyscypliny, wciąż za mała jest jej baza i profesjonalnośc w podejściu do spraw związanych z tenisem w szerokim tego słowa znaczeniu.
Na razie pozostaje nam cieszyc się z oglądania Agnieszki na korcie i oczekiwac na poprawę sytuacji w polskim tenisie ziemnym.     






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz