piątek, 13 stycznia 2012

Eric Cantona prezydentem Francji?


Znakomity w końcu lat 90-tych francuski piłkarz, pomocnik Manchester United, Leeds United, Olympique Marsylia, kandydat na piłkarza 100-lecia, najlepszy w historii zawodnik Premier League/2005/, ale też przystojny lecz kontrowersyjny idol, momentami play-boy, jednak wrażliwy na ludzką krzywdę i nieprawidłowości,  aktor kilkunastu filmów, w tym grający samego siebie – startuje na prezydenta Francji.  Żadna partia go nie popiera, stara się o względy merów miast i ludzi, którzy mogą mieć wpływ na kampanię wyborczą. Czyżby stanął do walki z obecnym, równie kontrowersyjnym, lecz jakże inaczej, prezydentem Nikolasem Sarkozy?  Nie koniecznie chce zając fotel prezydencki, chce zaistnieć politycznie i medialnie w sprawie m.in. najuboższych, bezdomnych, budownictwie i  gospodarki  mieszkaniowej, która jego zdaniem jest niesprawiedliwa i ma masę nidociągnięc. Czy się uda, czy zbierze odpowiednią liczbę podpisów/500/, czy przedrze się przez gąszcz formalności, czy jego przebojowośc życiowa i z boiska piłkarskiego pomoże mu w  realizacji szczytnych celów- zobaczymy już wiosną tego roku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz