poniedziałek, 16 stycznia 2012

Organizacje pozarządowe walczą o dotacje na realizację zadań statutowych – w tym sportowo-rekreacyjno-turystycznych.


Większośc organizacji pozarządowych/stowarzyszeń, fundacji itp./, niemająca w swoim statucie działalności gospodarczej stara się obecnie /albo już oczekuje na wyniki/ o dotacje z organów samorządowych takich jak urzędy miast, gmin, powiatów i województw oraz innych urzędów państwowych, na swoje działania w tym roku, w zakresie m.in. pomocy społecznej, kultury i sztuki, edukacji pozaszkolnej, organizacji wypoczynku w czasie ferii zimowych i letnich oraz, co nas bardziej dotyczy, upowszechniania kultury fizycznej, sportu i turystyki. Po prostu, to czego z różnych względów nie mogą zrobić organa państwowe, starają się zrobić organizacje pozarządowe.
Mozolnie pisane, wielostronicowe, sformalizowane często do granic absurdu, wypełnione niezliczoną ilości tabelek elaboraty, z większą lub mniejszą skutecznością docierają do mniej lub bardziej kompetentnych osób nazywanych komisjami, które w/g swojego uznania przydzielają, przeważnie bardzo okrojone dotacje na nasze ambitne, społeczne działania lub w ogóle ich nie przydzielają. By dostać dofinansowania ze środków Unii Europejskiej do napisania ofert potrzeba wybitnych fachowców pióra, wyobraźni i znajomości wielorakich tajników wnioskotwórczych. Potrzeba też często t.zw. znajomości i przychylności osób decydujących o wsparciu społecznej organizacji. Inna sprawa to zdecydowanie mniejsze  w tym roku pieniądze – mamy przecież kryzys – do podziału. A są to przecież kwoty, które dany urząd wygospodaruje z zarobionych- pośrednio przez nas- pieniędzy. Życzymy wszystkim społecznikom dużo szczęścia, samozaparcia, wytrwałości, ideowości i szerokich pleców. Działalnośc ich organizacji ma służyc , zadowalać i wypełniac  wolny od pracy zawodowej czas  szerokiej społeczności miast, wsi i osiedli.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz