Trudny,
męczący dla zawodników jak i dla nas sezon za nami. Z podziwem i szacunkiem,
ale i z lekkim /apetyt rośnie w miarę jedzenia/ niedosytem, chylimy czoła przed
samotną walką Justyny Kowalczyk z koalicją norweską i reszty świata, uwieńczoną
II miejscem w generalnej punktacji Pucharu Świata.
Sobotni bieg
na 10 km techniką klasyczną zakończył się zdecydowanym zwycięstwem naszej
zawodniczki przed Norweżkami; Heidi Weng, Therese Jphaug i Marit Bioergen w
kolejności zajętych miejsc. Przed 7 kilometrem tego biegu zaczęła odpadc
Bioergen, a na trudnym podbiegu pod Moerdarbakken, Heidi i Therese. Przewaga
Polki była tak wyraźna i zdecydowana, że z ponad 50 sek. straty do Bioergen z
poprzednich wyścigów w cyklu Finału Pucharu Świata, na mecie zostało tylko 6,5
sek. Udowodniła w nim, że ten dystans, tą techniką, jest absolutnie jej
konkurencją i należy uznac w niej jej wyższośc i bezkonkurencyjnośc.
Z taką też
przewagą, w niedzielę, M. Bioergen wyruszyła na trasę 10 km. na dochodzenie
technika dowolną. Pozostałe zawodniczki miały straty powyżej 1min 14 sek.
Justyna, już nieco wypalona i zmęczona sezonem, bez realnych szans na pokonanie
M.Bioergen w P. Ś., zdając sobie sprawę ze swojej niedoskonałości w bieganiu
„łyżwą”, liczyła się z tym, że może dojść Norweżkę i będą biegły przez jakiś
czas razem. Bardziej jednak bała się tego, że jej nie dojdzie, będzie biegła
sama, a najgroźniejszy będzie „pociąg” pościgowy za nią, złożony jak wiemy, z
wspaniałych Norweżek i zawsze dobrej Szwedki – Ch. Kalli. Ten scenariusz sprawdził się w jego czarnych,
dla Justyny, barwach. Owszem, doszła Marit, by na 4 kilometrze wyraźnie
osłabnąć i w szybkim tempie tracic dystans do Norweżki. Natomiast „pociąg” za
nią biegł pełną parą, systematycznie doganiając Justyną, by na 2 km. przed
metą, wyprzedzić ją i znacznie zbliżyć się do Bioergen, która jednak zwyciężyła
z przewagą ponad 46 sek. nad trójką wspomnianych zawodniczek oraz 1 min. i 10
sek. nad Polką. W tej też kolejności i z takimi różnicami czasowymi, zakończył
się Finał Pucharu Świata w Fallun.
Teraz
generalna punktacja Pucharu Świata i jej wyniki na dystansach.
Generalna:
1. Marit
Bioergarn - 2689
pkt.
2. Justyna
Kowalczyk - 2489 ˶
3. Therese
Johaug -1807 ˶
Sprint:
1. Kikken Randal 658 ˶
2. M. C.
Falla
536 ˶
3. M.
Bioergen
521 ˶
4. J.
Kowalczyk
515 ˶
Dystanse :
1. M. Bioergen 1448 ˶
2. J. Kowalczyk 1324 ˶
3. T. Johaug
1231 ˶
Zwrócmy uwagę, że tylko w sprincie
Justyna wypadła poza podium, zajmując 4 miejsce /nieszczęsna wywrotka wokół
pałacu królewskiego w Sztokholmie w półfinale/. Nasza zawodniczka miała w
planie potraktować ten sezon trochę ulgowo, na luzie, chciała wygrac cykl Tour
de Ski, i to się udało. To, że walczyła, jak lwica we wszystkich biegach, w
których startowała, a było ich, zdaniem wielu obserwatorów trochę za dużo, leży
w jej wojowniczej naturze, sportowej złości i ambicji. W końcu trzy razy z rzędu, w ostatnich latach,
zdobyła Kryształową Kulę, A Bioergen wróciła na „tron” po 6 latach. Przed
Justyną jeszcze możliwość wspaniałych sukcesów. Może, przy odpowiednim treningu
znacznie poprawić swoje techniczne mankamenty. Szkolenie narciarstwa zjazdowego
i kroku łyżwowego jest w tym wypadku priorytetem. Swoich wybitnych walorów nie
zatraci. Natomiast „astmatyczna” M. Bioergen, wydaje się, że może mieć szczyt
swojej kariery za sobą, jest starsza i wszystko co można było zdobyc, już
zdobyła, „a lata lecą”. Chciałbym zwrócić uwagę na młodziutką wschodzącą „gwiazdkę”
biegów narciarskich, też Norweżkę – Heidi Weng, która już z powodzeniem
rywalizuje z czołówką światową. Jeżeli pazerni i wręcz fanatyczni, na sukcesy w
swoim narodowym sporcie, trenerzy i norweskie władze sportowe jej nie zmarnują,
będzie wielką konkurentką na pewno M. Bioergen, jak i J. Kowalczyk. Na razie
nasza mistrzyni musi operacyjnie zreperować kolano/sic!/, odpocząć i wejść w
przemyślany do końca, cykl treninkowy,
mając na uwadze przyszłoroczne Mistrzostwa Świata i za dwa lata Olimpiadę w
Rosji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz