niedziela, 11 marca 2012

Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce – Stambuł 9 – 11. 03 2012r


Start polskiej reprezentacji w tych mistrzostwach należy uznac za, raczej, nieudany. Skromna, bo 14- osobowa ekipa pojechała do Turcji z większymi aspiracjami, niż wyniki jakie osiągnęli nasi reprezentanci.
Rekordowa obsada, tak w ilości zawodników jak i państw nie oddaje przejściowego, przygotowawczego, charakteru tej imprezy jak potraktowało ją wielu zawodników jak i federacji lekkoatletycznych. W tym roku odbędzie się przecież najważniejsza, priorytetowa dla wszystkich Olimpiada i start w, nawet M. Ś. w hali, który zawsze był uważany za mniej ważny od zawodów otwartych, traktowany jest jak jeden z etapów, ważnych, mniej ważnych lub nie pasujący do całego cyklu, przygotowań do Igrzysk Olimpijskich.
Niemniej, zawodnicy jadący na taką imprezę, tacy, którzy legitymują się dobrymi i znaczącymi rezultatami, powinni reprezentować poziom godny Mistrzostw Świata albo w ogóle nie brac w nich udziału, jak zrobiło wielu znanych i liczących się lekkoatletów z całego świata.
Niestety, nawet ta niewielka, Polska ekipa, nie stanęła na wysokości zadania i wypadła słabo. Jeden, brązowy medal Tomasza Majewskiego w pchnięciu kulą, jest jak na otarcie łez. Obiecujące jest to, że dwukrotnie bił rekord Polski w hali – 21,65m i 21,72m, co świadczy o prawidłowym progresie jego formy. Czwarte miejsce K. Tymińskiej w pięcioboju, która zawaliła nieco bieg na 60 m. przez płotki,  czy również czwarte miejsce A. Kszczota, przy kiepskim, źle rozegranym finale na 800m i wywrotce M. Lewandowskiego w półfinale na tym samym dystansie, w którym to biegu myśleliśmy nawet o dwóch medalach oraz kilka miejsc nie zasługujących na uwagę, to mizerny bilans naszej reprezentacji. Mamy nadzieję, szybko wymazując z pamięci ten nie najlepszy występ, że nasi lekkoatleci zaczną spisywać się co raz lepiej, by na Olimpiadzie dac znaczący popis swoich umiejętności i przywożąc z niej wiele znakomitych wyników.    




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz