niedziela, 1 kwietnia 2012

Życiowy sukces A. Radwańskiej na kortach w Miami -31. 03. 2012r

Turniej WTA Tour, na twardych kortach w Miami, jest uważany za „piątą lewę Wielkiego Szlema”. W sobotę  Agnieszka Radwańska, po wspaniałej grze, wygrała finał tego turnieju z Marią Szarapową -drugą rakietą świata,  2 : 0 w setach  7 : 5, 6 : 4. Jest to też największy sukces w historii polskiego tenisa.
Agnieszka Radwańska pokonała Marię Szarapową w finale w Miami i odniosła największy sukces w karierze! Mecz, stojący na bardzo wysokim poziomie, był popisem gry naszej reprezentantki. Mądrośc, rozwaga, nie uleganie emocjom, precyzja,  umiejętna różnorodnośc i tempo gry,  poprowadziły Agnieszkę do zwycięstwa nad równie dobrą w tym dniu, szukającą często nietypowych jak na nią, zagrań, faworytką tego spotkania – Rosjanką. Stąd też spotkanie to, było dla koneserów tenisa, pięknym i wartościowym widowiskiem. Każda z pań wygrywała swoje gemy serwisowe. Radwańska miała nieco bardziej nerwowe sytuacje, bowiem w trzech z nich obroniła break pointy Szarapowej. Jednak w decydujących końcówkach stów przełamywała serwis  Marii, co dało jej tak upragnione dla niej i dla nas zwycięstwo. W drodze do finału nasza tenisistka pokonała m. in. Amerykankę -  Venus Williams, w cwiercfinale i  Marion Bartoli z Francji,  w półfinale. Mówiło się, że obie zawodniczki nie były w najlepszej dyspozycji w pojedynkach z Agnieszką z powodów zdrowotnych i kontuzji, co jednak nie przeszkodziło im w dojściu do tych etapów turnieju. Wyjście na kort oznacza pełną gotowośc do gry i wspomniane dolegliwości nie powinny mieć miejsca lub być, nawet pewnego rodzaju, usprawiedliwieniem .  Mogły przecież „skreczowac” swoje mecze z Radwańską. Sukces jest więc niewątpliwy i pewny. W całym turnieju nie straciła nawet seta. Progres formy i umiejętności  Agnieszki  jest widoczny. Z  Szarapową i Venus nasza tenisistka wygrała do tej pory tylko jeden raz, notując po 6 i 8 porażek, a M. Bartoli wyeliminowała w cwiercfinale pierwsza rakietę świata – V. Azarenkę, z którą Agnieszka przegrała ostatnio cztery pojedynki. Faktem jest, że w/g wielu fachowców, tenis pań, nawet, a może zwłaszcza, na najwyższym poziomie,  jest nieprzewidywalny, co nie umniejsza absolutnie wspaniałego sukcesu Radwańskiej na Florydzie. Uważają oni również, że styl, jaki reprezentuje nasza zawodniczka może być skuteczny w walce z dominującym obecne na kortach siłowym, mało atrakcyjnym i mało widowiskowym „ rąbaniem”. Mówi o tym w swoich komentarzach także nasza legenda tenisa, Wojciech Fibak, wróżąc Agnieszce kolejne, zwycięskie, kroki w drodze na szczyt rankingu WTA.
Nasza Asia zarobiła w tym turnieju ponad 700 tys. dolarów i 1000 pkt. w rankingu, broniąc 250 za ubiegłoroczny cwiecfinał, a więc praktycznie 750. Mimo to nie przeskoczy 3-ciej, Petry Kvitowej. Zbliży się jednak do niej na 385 pkt., co przy utrzymaniu takiego, a właściwie zwyżkującego poziomu gry w następnych zawodach WTA, rokuje kolejny awans.
Wydaje się, że postac Tomka Wiktorowskiego, bardzo zrównoważonego,  nieprzeszkadzającego, a raczej swoim spokojem pomagającego, obecnego już od pewnego czasu trenera, delegowanego przez P.Z.T., odgrywa bardzo pozytywną rolę w turniejowych i nie tylko zmaganiach Agnieszki. Jednak czołową i kluczową postacią w karierze Radwańskiej był i jest  /choć już nie bezpośrednio/ jej ojciec, Robert Radwański, któremu praktycznie zawdzięcza wszystko, co do tej pory osiągnęła. My też podziwiamy i gratulujemy Agnieszce. Życzymy jej i młodszej siostrze – Urszuli, która robiąc stełe postępy, powoli  pnie się w rankingu,  jeszcze wielu sukcesów i radości – także z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz